W dniach 14 do 15 września 2010 roku został zorganizowany przy finansowym współudziale Tarnowskiego Oddziału SEP wyjazd Koła nr 1 Stowarzyszenia Elektryków Polskich. Wycieczka szkoleniowo-turystyczna miała dwa cele. Pierwszym było zwiedzanie kopalni srebra w Tarnowskich Górach, a drugim pobyt na targach energetyki ENERGETAB 2010 w Bielsku-Białej.
Rankiem 14 września spod Rejonów Dystrybucji Tarnów Miasto i Tarnów Teren na ul. Studniarskiego 2 w Tarnowie, wyruszyliśmy autokarem grupą 26 osób w kierunku Krakowa, by poprzez Katowice i Bytom dotrzeć do pierwszego celu naszej podróży. Był nim Zespół Przyrodniczo Krajobrazowy „Park w Reptach i Dolina Dramy”, powstały w 1998 roku na obszarze 481,46 ha.
Jedną z ważniejszych atrakcji zespołu były dwa szyby – „Szyb Sylwester” o głębokości 30 m i „Szyb Ewa” o głębokości 20 m. Są one połączone ze sobą Sztolnią Czarnego Pstrąga. Sztolnia ta jest tzw. sztolnią odwodniającą i łączy podziemia kopalni z powierzchnią ziemi. Dla turystów udostępniony został odcinek o długości 600 m, którą wiedzie najdłuższa w Polsce podziemna trasa pokonywana wpław turystycznymi łodziami. Obiekt został udostępniony dzięki Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Tarnogórskiej w 1957 roku. Z parkingu ścieżkami podworskiego parku po przebyciu około półtora kilometra dotarliśmy do szybu początkowego Sylwester. W czasie naszego pobytu, ze względu na wysoki stan wody w sztolni przeprawa odbywała się tylko do połowy sztolni, po czym nie docierając do szybu Ewa następował powrót do szybu Sylwester. Pogrążeni w półmroku pokonywaliśmy ciasnym kanałem sztolni udostępnione podziemia zapewne nie bez pewnych emocji.
Na powierzchnię powróciliśmy krętymi schodami Szybu Sylwester, gdzie zastaliśmy piękny i słoneczny krajobraz parku. Tutaj czekały na nas śląskie andruty o różnych smakach i zapachach – tzw. Oblaty.
Spacerowym tempem wracamy do autokaru, który udajemy się do widniejących w oddali Tarnowskich Gór, gdzie czeka nas kolejna atrakcja – kopalnia srebrnonośnych rud. Zabytkowa kopalnia rud srebronośnych była drążona od XV w. do początku XX w. kiedy to zakończyła swoją wydobywczą działalność z powodu wyczerpania rud. Potem kopalnia była nieczynna. Dzięki Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Tarnogórskiej – miłośnikom kopalni i zabytków techniki – kopalnia została zinwentaryzowana, zabezpieczona, a później udostępniona do zwiedzania w 1976 roku. Udostępniona długość trasy turystycznej położonej na głębokości 40 m wynosi 1700 m. Jednym z jej odcinków jest 270 metrowa przeprawa pokonywanym łodziami. Głębokość kopalni jest niewielka, dzięki temu była ona kopalnią bardzo bezpieczną. Nie występowały tutaj problemy z metanem, którego w kopalni brak. Kopalnia była dla górników kopalnią szczęśliwą. Kroniki nie zanotowały na jej terenie żadnego wypadku śmiertelnego.
Przed rozpoczęciem zwiedzania kopalni zostajemy podzieleni na dwie grupy. Zwiedzanie rozpoczynamy od ciekawego muzeum pokazującego topografię i przekroje chodników kopalni, historię wydobycia srebra na tym terenie, różne odmiany srebra występującego zarówno w postaci rodzimej jak i w postaci minerałów, w końcu narzędzia i sprzęt służące jego wydobyciu. Potem udajemy się na zwiedzanie podziemi kopalni zjeżdżając 45,5 metrowym szybem Anioł. Krętymi, często niskimi chodnikami mijając po drodze kilka wyrobisk, poprzez dolne partie szybów „Żmija” i „Szczęść Boże” docieramy do podziemnego spływu. Płyniemy stalowymi łodziami bawieni przez przewodnika opowiadaniem o historii kopalni. Potem dalszy odcinek przebywamy piechtą. Jedną z zaobserwowanych ciekawostek są zielone porosty, które w podziemiach kopalni potrafią żyć wykorzystując do asymilacji światło pobliskich opraw oświetleniowych. Szybem Anioł wracamy windą na powierzchnię. Całość zwiedzania zajmuje nam około dwóch godzin.
Na powierzchni zwiedzamy już bez przewodnika fantastyczny skansen maszyn parowych. Ekspozycja zawiera między innymi maszynę wyciągową typu Koepe z 1883 roku, która pracowała w szybie „Józef” na tej kopalni, zrekonstruowane koło wodne napędzające młot w kuźni z XVII w. zespół prądotwórczy parowy firmy Siemens-Schuckert o mocy 275 kVA z 1938 roku, maszynę parową napędzającą ekshaustor ( wentylator ssący ) w koksowni z 1900 roku, maszynę tłokową próżniową z kołem zamachowym z 1903 roku, różnego rodzaju pompy, silnik parowy tłokowy z 1926 roku produkcji fabryki Zieleniewskiego, dłutownicę typu PMZ 92 wyprodukowaną przez Maschinen Fabrik Reitbauer K.u.K Hoflieferant z Wiednia z 1914 roku, kilka kotłów zarówno stałych jak i lokomobilowych, maszynę wyciągową typu K-7000 z 1907 roku, różnego rodzaju parowozy zarówno normalno jak i wąsko torowe, z tenderem jak i bez ( najstarszy z 1910 roku ), wagon cysternę z 1884 roku, parowy walec drogowy z 1928 roku, kolejowy parowy żuraw samojezdny z 1940 roku i wiele innych ciekawych maszyn i urządzeń. Ekspozycja jest godna poświęcenia czasu i uwagi.
Jeszcze pożegnalne zdjęcie przed budynkiem wejściowym do kopalni i wyruszamy autokarem do Ustronia, gdzie w DW „Przodownik” czeka na nas wyśmienita i smaczna obiadokolacja, potem miło spędzone spotkanie koleżeńskie i w końcu upragniony nocleg. Niestety zanim tam dotrzemy droga ciągnie się niemiłosiernie, gdyż trasa na Bielsko-Białą jest zakorkowana, a po drodze mijamy dwa wypadki samochodowe. Tego dnia, podczas jazdy mijamy różne obiekty hydrotechniczne, zapory z elektrowniami wodnymi, jazy, które są dodatkowym elementem szkolenia na temat MEW.
Rankiem następnego dnia, po smacznym i pożywnym śniadaniu ruszamy na targi energetyki ENERGETAB 2010 do Bielska-Białej. Drogi jak zwykle w Bielsku-Białej są zatłoczone, szczególnie w rejonie targów. Pomimo tego docieramy na miejsce bez przeszkód. Uczestnicy wyjazdu rozbiegają się w małych grupkach po terenie targów szukając dla siebie ciekawych tematów. Jak każdego roku na targach jest dużo zwiedzających, a i targi urosły bo oddano nowy pawilon. Podczas zwiedzania zauważalne są nowości techniczne takie jak chociażby coraz powszechniej wystawiane oświetlenie oparte o źródła światła wykonane w technice LED i panele fotosolarne, które są coraz powszechniej stosowane do indywidualnego zasilania obiektów autonomicznych np. sygnalizacji oświetleniowych dróg i skrzyżowań. Poza tym można było zobaczyć różnego typu zwyżki o bardzo dużych, nawet ponad 30 metrowych zasięgach, potężne agregaty prądotwórcze do zabudowy w obiektach pracujących w układzie kogeneracji, jak zwykle obecne były stoiska wielu wystawców oferujących stacje energetyczne, osprzęt, urządzenia i słupy energetyczne. Widoczna była na targach obecność firm energetycznych, które wybrały ten sposób promocji. Wśród nich widoczna była chociażby spółka energetyczna Turon, której maskotka wędrowała po terenie targów.
Po kilku godzinach pobytu, często obładowani katalogami i materiałami reklamowymi udajemy się w kierunku Tarnowa. Po drodze jeszcze obiad i zwiedzanie Klasztoru OO. Bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej, słynnego z cudownego i ukorowanego papieskimi koronami obrazu Matki Boskiej Kalwaryjskiej i z założonej tutaj przez Mikołaja Zebrzydowskiego siedemnastowiecznej Kalwarii. Po klasztorze zostaliśmy oprowadzeni przez zawodowego przewodnika, który prowadził nas po ciekawych zakątkach tego sanktuarium przybliżając nam historię tego miejsca ważnego historycznie, kulturowo i religijnie.
A później już tylko bezpośredni powrót do naszego Tarnowa, gdzie bez przygód docieramy wieczorem. Pogoda podczas całego wyjazdu dopisywała, chociaż nie było słonecznie. Ten kolejny wyjazd SEP-owski należy uznać, za w pełni udany i należy podziękować wszystkim tym, którzy przyczynili się do jego organizacji w tym szczególnie kol. Andrzejowi Liwo nowemu przewodniczącemu Koła nr 1, który był odpowiedzialny wraz z kolegą Markiem Grudniem za sprawy organizacyjne podczas tego wyjazdu.