Kotlina Sandomierska i Wyżyna Lubelska to kolejny bardzo ciekawy i nie do końca odkryty teren oraz kierunek, do którego przymierzył się Tarnowski Oddział SEP, planując dla członków Stowarzyszenia Elektryków Polskich, kolejną inspirującą wycieczkę w ramach cyklu spotkań z techniką i kulturą. Wyjazd został zaplanowany w terminie od 7.06.2024r. do 9.06.2024r. Udział wzięło 48 osób.
Pierwszy dzień rozpoczęliśmy od przejazdu autokarem do Stalowej Woli, gdzie odbyło się zwiedzanie z przewodnikiem Muzeum Centralnego Okręgu Przemysłowego.
Pani Przewodnik prezentująca mapę przedstawiającą zasięg COP-u na tle Drugiej i Trzeciej Rzeczypospolitej
oraz ośrodki przemysłowe COP-u, powstałe lub powstające przed wybuchem II wojny światowej.
Centralny Okręg Przemysłowy był jednym ze sztandarowych projektów II Rzeczypospolitej, pod auspicjami wicepremiera ds. gospodarczych i ministra skarbu Eugeniusza Kwiatkowskiego, który inicjował stworzenie i rozwój COP. Miał on zwiększyć potencjał przemysłowy kraju, a także przyspieszyć rozwój terenów, które kojarzone były z rolnictwem, poprzez stworzenie miejsc pracy. Nowo budowane zakłady powstawały w tzw. Trójkącie bezpieczeństwa, a więc w widłach Wisły i Sanu. Wówczas było to wystarczająco daleko od granic III Rzeszy i Związku Sowieckiego.
Grupa tarnowskich elektryków zwiedzająca Muzeum.
Wystawa historycznych mierników i liczników energii elektrycznej w Muzeum COP.
Łącznie obszar Centralnego Okręgu Przemysłowego obejmował około 60 tys. km kwadratowych, na którym mieszkało około 6 mln osób. To tereny dzisiejszego województwa lubelskiego, mazowieckiego, świętokrzyskiego, małopolskiego i podkarpackiego. Jednym z najważniejszych „produktów” COP jest Stalowa Wola, pod której budowę wycięto połać Puszczy Sandomierskiej. Tu powstały Zakłady Południowe, dzisiejsza Huta Stalowa Wola, a dziś powstaje Muzeum COP w dawnych warsztatach szkolnych. Muzeum to unikatowe przedsięwzięcie o ponadregionalnym charakterze, którego budowa możliwa była dzięki sporej dotacji z Funduszy Europejskich. Budynek warsztatów został wyremontowany i przystosowany do pełnienia funkcji muzealnych. Główną częścią jest wystawa stała: „Centralny Okręg Przemysłowy. Narodziny innowacyjnego przemysłu w Polsce”. Bazując na dziedzictwie COP-u ukazuje rozwój techniki i postęp cywilizacyjny ludzkości. Głównym przekazem jest wynalazczość, czyli potęga jaką posiada człowiek, by zmieniać rzeczywistość wokół siebie. Wystawa opowiada historię COP – olbrzymiego projektu ekonomicznego, który przyczynił się do rozwoju gospodarczego, technologicznego i militarnego Polski. COP w sposób bezpośredni lub pośredni wpływał na wszystkie dziedziny życia mieszkańca Polski lat 30-tych XX w. Pomimo, że ten rozwój został zatrzymany przez wybuch II wojny światowej, to w okresie powojennym wciąż widać wpływ inwestycji i idei COP-u na odbudowę i rozwój kraju. W Muzeum COP znalazło się również miejsce na „tradycyjne” eksponaty. Jednak są one prezentowane w bardzo nowoczesnej, industrialnej (styl industrialny inspiracje czerpie ze starych fabryk, magazynów i pomieszczeń przemysłowych) aranżacji. Muzeum jest interaktywne, a zgodnie z najnowszymi trendami, na wystawie są obecne multimedia. W Muzeum COP ważne są zabytki związane z rozwojem techniki, technologii i produkcją. Dlatego są tu zarówno maszyny produkcyjne, jak i produkt końcowy: militaria i rzeczy cywilne. Najważniejszy jest człowiek, więc na wystawie znajdują się fotografie i wspomnienia osób związanych z COP-em (pomysłodawców, inżynierów i pracowników zakładów). Oprócz tematów ściśle technicznych, ekspozycja nawiązywuje do współczesności, np. są eksponaty powiązane z ekologią (ważnymi inwestycjami copowskimi były elektrownie wodne). Są także prezentowane polskie wynalazki, które miały wpływ na wiele dziedzin życia (np. lotnictwo), czy tematyka związana ze współczesną Doliną Lotniczą. Ekspozycja prezentuje liczne odniesienia do największego zakładu w okolicy, czyli Huty Stalowa Wola.
Drugim punktem programu pierwszego dnia wycieczki była wizyta w Zakładzie HABER Energia Sp. z o.o. w Chełmie, produkującego między innymi rozdzielnice SN, systemy niskiego napięcia, baterie kondensatorów, układy sterowania i automatyki, systemy bezpieczeństwa zasilania, stacje kontenerowe, szynoprzewody, obudowy metalowe.
HABER Energia Sp. z o. o. w Chełmie, jest rodzinną firmą powstałą w 1982 r. Dzięki programowi zrównoważonego rozwoju oraz ukierunkowaniu na najwyższą jakość produktów i usług od lat są czołowym producentem wysokospecjalizowanych systemów rozdziału energii elektrycznej w kraju i za granicą. Nowe technologie przy wykorzystaniu aparatów najlepszych europejskich producentów gwarantują wieloletnią, bezawaryjną pracę tych urządzeń. Zaawansowany park technologiczny, działania w oparciu o koncepcję Przemysł 4.0 i nieustanny rozwój, pozwalają zadbać o ofertę na najwyższym poziomie.
Rozdzielnice SN w procesie montażu Zakład HABER Energia Sp. z o.o. w Chełmie.
Grupa tarnowskich elektryków podczas zwiedzania Zakładu HABER Energia w Chełmie.
Grupa tarnowskich elektryków przed Zakładem HABER Energia Sp. z o.o. w Chełmie.
Po przyjeździe do Lublina, nastąpiło zakwaterowanie uczestników wycieczki w hotelu i wieczorny spacer z Panią Przewodnik, ulicami miasta.
Grupa tarnowskich elektryków na moście zamkowym w Lublinie, prowadzącym od Zamku do Bramy Grodzkiej.
Widok z mostu zamkowego na Bramę Grodzką w Lublinie.
Brama Grodzka jest jednym z pierwszych murowanych elementów obwarowań miasta wybudowanych w 1342 roku po zezwoleniu Kazimierza Wielkiego. U schyłku XVIII wieku przeprowadzono remont obiektu, którego wykonanie zlecono Dominikowi Merliniemu. Przez wieki Brama Grodzka zwana była także Bramą Żydowską, ponieważ była przejściem pomiędzy Starym Miastem a dzielnicą żydowską.
Idąc dalej, Pani Przewodnik przyprowadziła nas pod Bramę Krakowska w Lublinie. To jeden z najbardziej charakterystycznych symboli Lublina. Niegdyś główna droga wjazdowa do miasta, wchodząca w skład dawnych murów obronnych, dziś jest siedzibą Muzeum Historii Miasta Lublina, w którym znajdują się zbiory archeologiczne, ikonograficzne i pamiątki z życia codziennego mieszkańców dawnego Lublina.
Widok na Bramę Karkowską w Lublinie.
Brama Krakowska w Lublinie jest głównym wejściem na lubelskie Stare Miasto, a jednocześnie jednym z najpowszechniej znanych budynków tego miasta, swoją historią sięga XIV stulecia, jest również jednym z najbardziej ulubionych miejsc spotkań mieszkańców Koziego Grodu.
Drugiego dnia po śniadaniu, wyjechaliśmy do Kozłówki oddalonej około 30 kilometrów od Lublina, na zwiedzanie zespołu pałacowo-parkowego.
Grupa tarnowskich elektryków przed Pałacem w Kozłówce.
Jak nam przekazała Pani Przewodnik, Kozłówka to muzeum – XVIII wieczny, zabytkowy pałac Zamoyskich z pięknym parkiem i meblami w stylu II Cesarstwa.
Park przy Pałacu Zamoyskich w Kozłówce.
W latach 1799–1944 majątek wraz z pałacem w Kozłówce należał do rodziny Zamoyskich. Pałac okres świetności przeżywał za czasów Konstantego Zamoyskiego, który przemienił go w swoją pełną przepychu, główną siedzibę.
Na zdjęciu Konstanty Stanisław Ludwik Zamoyski urodzony 22.02.1846 roku w Warszawie i jego rodzina.
Dobrą informacją jest to, że pałac w Kozłówce wraz z większą częścią zbiorów nie doznał podczas II wojny prawie żadnego uszczerbku. Ostatni ordynat, Aleksander Zamoyski, po II wojnie światowej osiedlił się wraz z dziećmi i żoną Jadwigą w Montrealu. Mieli czworo dzieci: Adama, Marię, Andrzeja i Inkę. Pałac wraz z majątkiem został zabrany przez państwo w wyniku reformy narzuconej przez władze ze wschodu. Pałac został wybudowany przez Bielińskich, ale powszechnie znany jest jako pałac Zamoyskich. Zamoyscy wkrótce po wybudowaniu pałacu zostali jego właścicielami i to oni przyczynili się do jego rozkwitu. Obecnie pałac i ogród zrobiły na nas zwiedzających ogromne wrażenie. Pałac zwiedzaliśmy z Przewodnikiem w dwóch grupach. Czas zwiedzania to około godziny. Pokoje, salony i ich wyposażenie to obraz dawnej świetności. Dużo mówią o upodobaniach i codziennym życiu dawnych mieszkańców. Obrazów jest bardzo dużo. Klatka schodowa udekorowana jest nimi od podłogi po sam sufit. Zachowało się dużo mebli, niestety najcenniejsze zostały wywiezione do Warszawy przed wojskiem rosyjskim, które napadło na Polskę we wrześniu 1939 roku. Meble te podczas Powstania Warszawskiego uległy zniszczeniu.
Salon Czerwony – najbardziej reprezentacyjne pomieszczenie w Pałacu, powierzchnia 114 m2 i 9 m wysokie.
Przepełnieni zachwytem zwiedzania przepięknego i dobrze zachowanego Pałacu w Kozłówce, po zrobieniu pamiątkowych zdjęć, wróciliśmy do Lublina. Bez większego odpoczynku wybraliśmy się z Panią Przewodnik na dalsze zwiedzanie Lublina. Tym razem przeszliśmy przez Wzgórze Zamkowe, Zamek, Basztę romańską, Stare Miasto: Rynek, Ratusz po drodze podziwiając zabytkowe kamienice, oraz kościół Dominikanów.
Grupa tarnowskich elektryków przed Zamkiem w Lublinie, który jest siedzibą Muzeum Narodowego.
Rynek Starego Miasta został wytyczony prawie 700 lat temu, po nadaniu Lublinowi prawa miejskiego (15 sierpnia 1317 r.). W 1575 r. podczas pożaru znaczna część drewnianej zabudowy spłonęła, a w jej miejsce zaczęły powstawać wspaniałe murowane kamienice. Wiele z nich zachowało swoją zabytkową substancję oraz dekoracje sprzed wielu stuleci. Rynek Starego Miasta w Lublinie posiada dobrze zachowany pierwotny układ architektoniczny. Wokół placu rynkowego stoją okazałe kamienice, które wyznaczają cztery pierzeje. Ich właścicielami byli mieszczanie, nie tylko polskiego pochodzenia. Na przestrzeni wieków żyli tu również Niemcy, Żydzi, Włosi, Rusini, Ormianie, Grecy, Węgrzy, Francuzi i Szkoci.
W XV i XVI wieku Lublin miał duże znaczenie na europejskich szlakach handlowych. Szczególnie gwarno było podczas czterech dorocznych jarmarków, które przyciągały kupców z różnych stron świata, przybywali tu między innymi Turcy, Persowie, Włosi, Francuzi, Węgrzy. Ten okres w dziejach Lublina nazywany jest złotym wiekiem. W stojącym na środku rynku Starym Ratuszu, który był od 1578 roku siedzibą Trybunału Koronnego, rezydowali w XVI-XVII wieku burmistrzowie, wśród których nie brakowało też osób z Włoch, Francji czy Niemiec.
Ratusz na Rynku Starego Miasta w Lublinie.
Klasztor Ojców Dominikanów w Lublinie – Obraz wykonany farbą olejną na płótnie około 1740 roku. Tytuł: „Pożar miasta Lublina” a właściwie uratowanie miasta, które miało się dokonać dzięki gorącej modlitwie mieszkańców i procesji z relikwiami krzyża świętego – autor nieznany.
Spacer dalej był kontynuowany do Placu Litewskiego: ul. Krakowskie Przedmieście (deptak) plac Wolności, kościół Brygidek, pomnik Unii Lubelskiej.
Pomnik Unii Lubelskiej na Placu Litewskim w Lublinie.
Znajdujący się na Placu Litewskim Pomnik Unii Lubelskiej upamiętnia jedno z najważniejszych wydarzeń w historii Lublina oraz Polski, Unię Polsko – Litewską z 1569 roku. Miejsce, w którym stanął pomnik nie jest przypadkowe. To właśnie tutaj obozowała szlachta litewska przybyła na sejm unijny. Pierwszy pomnik został wystawiony na zlecenie króla Zygmunta Augusta w 1569 roku. W 1819 roku został rozebrany. Współczesny, ponad ośmiometrowy obelisk został wystawiony z inicjatywy księdza Stanisława Staszica w 1826 roku, według projektu Feliksa Bentkowskiego i Pawła Malińskiego. Na podstawie obelisku umieszczono złoconą płaskorzeźbę, przedstawiającą dwie postacie, jedna w koronie królewskiej, druga w mitrze książęcej, u stóp mają tarcze z Orłem polskim oraz litewską Pogonią. Jest to alegoryczne przedstawienie zjednoczenia Polski i Litwy.
Na zakończenie spaceru po Lublinie zgodnie z planem odbyło się zwiedzanie podziemi browaru Perła. Browar Perła przy ulicy Bernardyńskiej to zabytek lubelskiego przemysłu – zmodernizowany dawny klasztor i kościół Ojców Reformatów, w którym w latach 1846 – 2001 warzono piwo. W 2014 roku chcąc tchnąć nowe życie w pomieszczenia poprodukcyjne, udostępniono do zwiedzania Podziemia Browaru Perła. Podróżując po ich zakamarkach można poznać bogatą historię tego miejsca, wydarzenia i postaci z nim związane oraz dowiedzieć się, jak przebiega proces produkcji i z jakich składników powstaje piwo.
Stół prezentujący materiały informacyjne w podziemiach Browaru Perła w Lublinie.
Na koniec drugiego intensywnego dnia wycieczki po obiadokolacji, która była w restauracji Staropolskiej na Rynku, udaliśmy się na pokaz multimedialnej fontanny na placu Litewskim, łącząc światło, lasery i muzykę. Fontanna multimedialna w Lublinie należy do najnowocześniejszych w Polsce, a nawet Europie. Cały kompleks złożony jest z dziewięciu wodotrysków – siedmiu zdrojów w nowej części deptaka, fontanny spiralnej oraz głównej, multimedialnej, wyposażonej w 227 dysz. Fontanna składa się także z 319 reflektorów, które tworzą wielobarwne sekwencje. Fontanna multimedialna to doskonałe narzędzie do komunikowania ważnych treści w atrakcyjny sposób. Specjalne pokazy powstały m.in. na okoliczność obchodów 450 rocznicy Unii Lubelskiej, 700-lecia Miasta Lublin czy 100-lecia Odzyskania Niepodległości. Jak wynika z otrzymanej informacji, do chwili obecnej powstało 10 pokazów, które można oglądać od maja do sierpnia, co weekend, w piątki i soboty o godz. 21.00.
Grupa tarnowskich elektryków na pokazie multimedialnej fontanny na placu Litewskim w Lublinie.
Trzeciego dnia po śniadaniu udaliśmy się autokarem do Kazimierza Dolnego. Zaczęliśmy od spaceru z Przewodnikiem, „Wąwozem Lessowym” znajdującym się kilka minut od centrum zabytkowego miasta. Wygląda spektakularnie i warto go zobaczyć.
Grupa tarnowskich elektryków maszerująca w Wąwozie Lessowym w Kazimierzu Dolnym.
Wychodząc z wąwozu, trafiliśmy na punkt widokowy, z którego podziwialiśmy panoramę Kazimierza Dolnego i Górę Trzech Krzyży.
Panorama miasta Kazimierza Dolnego z punktu widokowego Góra Kościelna oraz rzut na Górę Trzech Krzyży.
W Rynku Pani Przewodnik przybliżyła nam historię miasta.
Grupa tarnowskich elektryków w Rynku na tle kościoła św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja – kościół farny, ufundowany został przez Kazimierza Wielkiego ok. 1325 roku i rozbudowany w stylu renesansowym w latach 1610-1613.
Grupa tarnowskich elektryków w Rynku na tle słynnych kamienic Przybyłów.
Kamienice Przybyłów to renesansowe kamienice z 1615 roku znajdujące się na rynku w Kazimierzu Dolnym. Architektura tych kamienic nawiązuje do budowli renesansu włoskiego i niderlandzkiego, ale potraktowanego w sposób naiwny. Zbudowane zostały prawdopodobnie przez muratorów z Lublina z wapienia pochodzącego z miejscowych kamieniołomów. Otrzymały bogatą płaskorzeźbioną dekorację elewacji oraz wspaniale rozbudowane i bogate attyki. Attyki te kryją strome dachy prostopadłe do elewacji, odprowadzające opady w stronę podwórza. Na elewacji widać postaci świętych Krzysztofa z Dzieciątkiem Jezus na ramieniu, przeprawiającego się przez rzekę, i Mikołaja w stroju biskupim z pastorałem w dłoni. Właścicielami kamienic byli bracia Krzysztof i Mikołaj, pochodzący z zamożnej rodziny Przybyłów. Kamienice mają renesansowe podcienia.
Spacerując „Bulwarem Nadwiślańskim” dotarliśmy do autokaru, celem przejazdu do Nałęczowa, ostatniego zaplanowanego miejsca wycieczki. Przechadzka po parku zdrojowym i Starych Łazienkach oraz degustacja wód zdrojowych w pijalni domyka zaplanowane atrakcje tego wyjazdu.
Grupa tarnowskich elektryków w parku zdrojowym w Nałęczowie.
Po trzech intensywnych dniach, nadszedł czas powrotu do Tarnowa. W niedzielę 9 czerwca 2024r. wieczorem, bezpiecznie wróciliśmy z wycieczki, zadowoleni i szczęśliwi z przygotowanego oraz zrealizowanego programu.
W imieniu wszystkich uczestników, podziękowania za organizację wycieczki kieruję do Pana Janusza Onaka – Prezesa Zarządu Oddziału Tarnowskiego SEP, Pana Wiesława Cicha i Pani Elżbiety Obszarskiej z TD S.A. OTR oraz Pani Doroty Koziary z Biura SEP.
Pięknie dziękujemy Zarządowi Zakładu HABER Energia Sp. z o.o. za możliwość zwiedzania firmy, poznania bliżej produkowanego asortymentu urządzeń energetycznych, procesu produkcji i montażu oraz przedstawicielom Spółki HABER w osobach Pana Andrzeja Rymara i Pana Konrada Chojnackiego za profesjonalne przedstawienie kompendium wiedzy w tym zakresie.
Do podziękowań również dołączam: Kierownictwo Agencji Turystycznej ERBUS z siedzibą w Mielcu, Panią Przewodnik Iwonę Kwiecień za przekazaną szeroką wiedzę i sztukę retoryki oraz Panu Kierowcy, który przez cały pobyt bezpiecznie nas wiózł.
Autor, foto: J. Szczerba